piątek, 21 grudnia 2007

ŻYCZENIA!

Życzymy WAM cudownych, szczęśliwych i radosnych Świąt oraz udanego przyszłego roku.
Aby każdy dzień dostarczał bogatych w doświadczenia doznań, wytrwałości w trudach dnia codziennego oraz umiejętności czerpania radości z osiągiętych celów.

Iwonka, Jacus i ... Zuzia

wtorek, 11 grudnia 2007

zdjęcia

Kilka fotek grubej mnie :)
http://picasaweb.google.com/iwonagawronska/CiA02

piątek, 30 listopada 2007

kopniak

No i w końcu tata dostał kopniaka :)

niedziela, 18 listopada 2007

codzienność

Hello!

Weekend minął przyjemnie.
Mięliśmy szansę pomęczyć troszkę tatuśka wyciągając na spacery.Byliśmy na starówce oraz w lesie i nad morzem w Sobieszewie --- bardzo miło.
Od kilku dni mam problemy trawienne,pewnie dlatego że troszkę się nie przyłożyłam do zdrowego żywienia ostatnio.No i za dużo pozwoliłam sobie na Colę. Czas to zmienić!
Dzidzia mocno mnie naciska na pęcherz.Najlepiej to bym sobie cewnik zamontowała,żeby nie chodzić tak często do WC.
Zastanawiamy się czy nie zrobić dodatkowego usg u Doeringa-3d. Dla mnie nie jest to jakoś mocno ważne, ale sobie myślę, że może fajna to pamiątka dla dzieciątka, aby móc za kilka lat obejrzeć się w brzuszku u mamusi :) ?
Nie udało mi się zeskanować zdjęć usg, bo skaner trzeba podłączyć co wiąże się ze schylaniem, a to już dla mnie za dużo ;)
Może uda mi się namówić tatkę.
Mam nadzieję że dzisiaj będzie mi się lepiej zasypiało niż wczoraj.Dlatego staram sie mniej spac w ciagu dnia, bo jak spie zbyt duzo to pozniej w nocy sie mecze i nie moge zasnac.
Nasza mala kobietka jest najbardziej aktywna wlasnie w nocy.Kopie,ze az milo.
Wyczuwam juz nie tylko wewnetrznie jej ruchy, ale tez stuka w moja dlon.Tata jeszcze do tej pory nie mial tej przyjemnosci.
Ostatnio siotrzyczka cioteczna- Ola zaczepiala dzidzie.Glaszczac moj brzuch i przytulajac do niego glowke. :):):)
Teraz bierzemy sie do pracy, bo za duzo leniuchowalismy.
POZWALAM WAM PISAC KOMENTARZE!! o ile ktokolwiek to czyta....

środa, 14 listopada 2007

interpretacja usg

BPD (Biparietal Diameter)-wymiar dwu ciemieniowy
HC (Head Circumference)-obwód główki
AC (Abdominal Circumference)-obwód brzuszka
FL (Femur Length)-długość kości udowej

Takie wyniki dostałam po wpisaniu do interpretatora naszych danych:
BPD = 52 21 Tygodni 5 dni,Odchylenie standardowe:+/- 12 Dni
HC = 183 20 Tygodni 5 dni,Odchylenie standardowe:+/- 10 Dni
AC = 142 19 Tygodni 4 dni,Odchylenie standardowe:+/- 14 Dni
FL = 40 22 Tygodni 6 dni,Odchylenie standardowe:+/- 13 Dni

hehe i co teraz?
a waga jest na pomiędzy 22 a 23 tydzień ciąży.
Niezłe jaja, kto mi więc powie który jest u nas tydzień ?

70%

Witajcie!

Jesteśmy po wizycie usg.
Długo i dokładnie Pani doktor badała, mierzyła nasze maleństwo.
Było to troszkę utrudnione gdyż dzidzia była odwrócona twarzyczką do mojego kręgosłupa, czyli jej kręgosłup przysłaniał narządy wewnętrzne, które trzeba było oglądać z każdej strony, aby zobaczyć całość.
Na końcu próbowaliśmy podejrzeć płeć.Nie było to łatwe.
Na tym etapie dzidzia nie była chętna na pokazywanie.W końcu ujrzęliśmy w pełnych rozmiarach rozkrok od tyłu i na środku-brak penisa.Czyli jest prawie pewne że to nie chłopczyk.
Jesteśmy szczęśliwi,że wszystko w porządku i maleństwo rozwija się prawidłowo.
Jedyna ciekawostka to waga, która wynosi 400g, jak na ten etap troszke dużo.
Można wywnioskować więc że to nie 20 tydzień, a może 21 lub 22 tydzień.
Notka z USG:
"W jamie macicy-jeden, żywy płód aktualnie w połóżeniu podłużnym pośladkowym Ia.
Biometria:
BPD 52mm
HC 183mm
FL 40mm
AC 142mm
waga płodu ok 400g
Struktury mózgoczaszki, twarzoczaszki, mózgowia-prawidłowe.Cerebellum 20mm.
Kręgosłup-symetryczny,kanał kręgowy-zamknięty.
Przepona-kompletna.Serce-czterojamowe o prawidłowej budowie przedsionków i komór,miarowo pracujące.
FHR(+) 156 uderzeń/min.Połączenia komorowo-tętnicze-zgodne.
Bańka żołądka pod przeponą w miejscu typowym.Pierścień pępkowy-zamknięty.
Echogeniczność brzuszka płodu-prawidłowa.Pęcherz moczowy-widoczny, miernie wypełniony.Obie nerki o prawidłowej budowie.Zarys kończyn górnych, dolnych, ustawienie dłoni i stóp- prawidłowe.Pępowina trójnaczyniowa.
ŁÓŻYSKO:
Sciana przednia 0 stopień dojrzałości wg Grannuma.Poza ryzykiem przodowania, bez cech oddzielania."
Ufff aż tyleeee tego jest.Teraz będę próbowała to rozszyfrować.Jutro spróbuje umieścić nasze fotki z USG na blogu.

piątek, 2 listopada 2007

RUCHY

HURA!

Przed wczoraj czułam już z całą pewnością ruchy naszego skarba.
Odczuwałam to jak skaczącą w brzuchu żabkę. Odpowiadał jak i ja puknęłam do niego.
CUuuuuuDNE uczucie.
Zeby poczuc takie ruchy to musze byc spokojna i zrelaksowana.
Trzeba się troszke skupic narazie zeby móc odróznic je od niestrawnosci w jelitach :D
Dlatego tez w czasie dnia nie ma szans tego poczuc.Tata jeszcze narazie nie poczuje, bo nie kopie na tyle mocno żeby wyczuc reką.

wtorek, 30 października 2007

18 tydzień

Witam po przerwie!

Długo nie pisałam, bo się nic nie działo.
Tzn nic się nie działo w sprawie 'ciazenia'. Ogolnie jestesmy w trakacie przygotowań wesela na za rok i z tym faktem wiąże sie duzo atrakcji. Najwazniejsza z nich to taka, że mój ukochany się mi oświadczył. <21.10>
Brzuszek sobie powoli rośnie co się oczywiście wiążę z tym że nabieram ciała.
Siedzę w domu i... się obijam.
Wykorzystuję ten czas na leniuchowanie, bo wiem że później już nie będzie tak łatwo porobić coś tylko dla siebie.
Wczoraj czułam ruchy *w każdym razie tak mi się wydaje* jeśli dzisiaj się powtórzy to samo skrobanie, to będę mogła stwierdzić że to W KOŃCU to!
Płeć maluszka będziemy znali w 20 tygodniu, bo wtedy idziemy na połówkowe badania.Ciekawe, ciekawe?
Czuję że to będzie chłopak ;)
Dzidzia zabiera mi wapń, bo bolą mnie wszystkie zęby. Czas się przejść do dentysty, wrrr.
Achaa jakiś czas temu pojawiła się siara. Czasami zdarza się nawet zabrudzić koszulkę.
Co do cery to nie wygląda najgożej. Jak narazie brak pryszczy. Czasem nawet zamiast bladości, której się bałam, pojawiają się czerwoniutkie rumieńce koloryzujące twarz.
Od ponad tygodnia namacalnie zmienia się brzuch pod pępkiem, tzn. rosnie, nabrzmiewa.
Na poczatku sie troche balam, ale jak przeczytalam w ksiazce ze w tym okresie macica siega pępka, tzn że znajduje sie poniżej niego, wiec skoro dzidzia rosnie to rosnie i brzuch w miejscu w ktorym sie znajduje. TAk to sobie wytłumaczyłam.
Ciągle mi wypadają włosy. Trwa to od początku ciąży. Dziwne że jeszcze nie jestem łysa :)Bardzo się tym nie martwię bo i tak mam ich dużo, jak się przerzedzą to może będą zdrowsze i ładniejsze.
Drugi trymestr jest przyjemny, gdyż dobrze się czuję. O mdłościach, nudnościach i powracającym zmęczeniu dawno zapomniałam. Jedyne co mnie czasem dręczy to zgaga, ale znalazłam już na to radę: staram się unikać smażonych potraw i nie kłaść się od razu po jedzeniu ---> to mi pomaga.

czwartek, 20 września 2007

12 tydzień

CZEsc!

Bylismy RAZEM na usg naszego malenstwa. Mierzy ono 6,5cm i jest piękne. Tatus mial okazje pierwszy raz sie z nim zobaczyc. Serduszko bije jak poprzednio 140/min., sa 2 raczki, 2 nozki, rusza sie, wiec BARDZO SIE CIESZYMY.
Następne usg mamy już na okreslenie plci- hm...ciekawe,ciekawe......
Co do moich dolegliwosci to nie ma na co tak specjalnie narzekac, poza tym nieszczesnym bolem plecow i ostatnio bezsennymi nockami. Pani ginek. mówi, że musze wykonywac specjalne cwiczenia na kregoslup dla kobiet w ciazy, ale narazie nie znalazlam takiej lektury i sie obijam. Jedynie spacery lagodza bol, wiec wykorzystuje ten czas zwolnienia tak aby sie duzo ruszac
Dzisiaj mam troszke przymule, bo malo spalam.Chyba bede musiala zaliczyc jakas drzemke. Nie moge sie doczekac na odczuwanie ruchow malego.
Ide spac....

piątek, 7 września 2007

bezdomni...

Witka!

Uff, jakos przebrnęlismy przez ten zalatany okres zalatwiania kredytu.
Teraz tylko czekac jak W KONCU zamieszkamy na SWOIM.
Mama+tata+dzidzia :D -- taka rodzinka
Jak widać humorek mi w miarę dopisuję, gdyż już od kilku dni jest lepiej (11 tydzień).Mam nadzieję, że te mdlosci minely bezpowrotnie.
Najwazniejsze tez ze kręgoslup przestal boleć. Może to się okazać dziwne, ale nastąpilo to w momencie jak zaczelam pic MELISKĘ. Może to cos wspolnego z nerwami mialo? W kazdym razie zostalo gdzies za mgla. Byl jeden tak koszmarny dzien ze praktycznie nie moglam sie ruszac.
Dużo pewnie dają mi regularne spacery w milym i wesolym towarzystwie sióstr, siostrzeńców, siostrzenicy.Wczesniej sie obijalam i malo ruszalam, a teraz codziennie maraton spacerowy. HURA!!!
Coraz więcej dowiaduję się o nowych kolezankach w ciazy: GRATULUJE WSZYSTKIM!
Jakis urodzajny rok.
Teraz tylko czekać na ruchy dziecka, aby móc czuć, że dobrze się rozwija w brzuszku.

wtorek, 28 sierpnia 2007

USG

ALE BYŁO SUPER!

W końcu po raz pierwszy zobaczyłam swoje dziecko w szczegółach.Tego uczucia nie da się opisać: tu jest główka, tu rączki , bijące serduszko....
JEST PO PROSTU PIĘKNY! i.... fotogeniczny, nastawiał się aż miło :)
Wydruk z USG:
"W jamie macicy pojedynczy, żywy płód CRL/25mm/9T2D/Data porodu:2008.3.31
FHR 140/min. trofoblast bez cech ablacji ///cokolwiek to znaczy///
Jajniki obustronnie bez echostruktur patalogicznych
Zatoka Douglasa wolna"
Nie wszystko z tego jest dla mnie zrozumiałe, ale ważne, że żyje i jest wszystko OK.
Ktoś tu podsunął wątek bólów?? <-Marzena->
Na początku jedynym bólem były piersi- jak 2 bomby zegarowe, obecnie troszke złagodniał ten rejon. Równocześnie odczuwałam ból podbrzusza, identyczny jak w czasie miesiączki.Powraca on czasami, lecz nie na długo i nie jest intensywny.Podobno ma to coś wspólnego z rośnięciem macicy.
Był jeden dzień, że nie mogłam NATURALNIE pokonać bólu głowy, w żaden z możliwych sposobów .W końcu się poddałam i zarzyłam APAP. POMÓGŁ!
Obecnie jedyny ból to ból pleców w dolnej parti.
Dzisiaj Pani doktor powiedziała, że może on trwać do końca :( I zaleciła ćwiczenia.
Mam nadzieję, że uda mi się go jakoś złagodzić, bo nasila się z każdym dniem coraz bardziej. Boję się, żeby nie sparaliżował mnie kompletnie.
Tyle na temat bólów.

Aniu i Hubercie:
PIĘKNE WESELE! Ładnie wyglądaliście.
Świetna zabawa.Starałam się oszczędzać, ale nie było to łatwe.
Taniec to podobno dobry rodzaj gimnastyki, takie bujanie powinno być miłe dla małego.

czwartek, 23 sierpnia 2007

po przerwie...

Witam ponownie!

Niestety sie popsuło coś z poprzednią stroną mojego bloga, więc musiałam założyć nowy.W tamtym nie mogłam umieszczać nowych postów.
Więc.......
Jestem po wizycie ginekologicznej, niestety bez USG. Najważniejsze, że wyniki są w porządku: toksoplazmoza OK, morfologia OK. Pani ginekolog powiedziała, że gdy ciąża się rozwija prawidłowo to usg powinno się zrobić dopiero po 12 tygodniu ciąży. Na początku się troszkę zasmuciłam, że muszę tak długo jeszcze czekać, aby ujrzeć perełkę, ale....lekarzy trzeba słuchać ;)
Idę jeszcze we wtorek do niej (po zwolnienie) i powiedziała, że jak mi STRASZNIE MOCNO zależy to możemy właśnie wtedy zrobić to USG. Tylko teraz już sama nie wiem....
Dostałam przykaz ssania RENI na mdłości i zgagę i faktycznie działa.Są rozbierzności w przyjmowaniu jodu. Poprzednia ginekolog kazała mi łykać równocześnie z kwasem foliowym.Obecna twierdzi, że nie jest on aż tak nam potrzebny.
Jak narazie to cieszę się, bo przez ostatnie dwa dni jest mi troszkę lepiej:mdłości się zmniejszyły, nie płaczę NON STOP.Mam nadzieję, że tak już zostanie. Przynajmniej do wesela Ani i Huberta (w tą sobotę).

WITAM

Witam!

Za namową najstarszej siostry zakładam bloga, aby móc wyrzucić codzienne swoje myśli, rozterki i obawy. Głównym tematem będzie moja ciąża, która potrwa jeszcze chwilkę, gdyż jestem dopiero w 6 tygodniu (od zapłodnienia), więc póki co jest co pisać.
Przeważnie kobiety będąc w 6 tygodniu ciąży od zapłodnienia są w 8 tygodniu ciąży(od ostatniej miesiączki), lecz u mnie jest to nieco inaczej.Mamy maleńkie (tygodniowe) opóźnienie, gdyż moja ciąża jest na etapie 9 tygodnia.
Pierwszy raz zobaczyliśmy się na USG w 3 tygodniu od zapłodnienia i ONO miało zaledwie 4mm.
Poszłam do lekarza, który posiadał SUPER sprzęt, bo poprzednia pani ginekolog nic nie widziała, co mnie troszkę martwiło, gdyż nie ma jak potwierdzenie u lekarza, że test zrobiony o 6:30 rano się nie pomylił. Od tego czasu te kilka tygodni ciągle nie wierzyłam, że w końcu się udało. Malec nie dawał nic po sobie odczuć, rozwijał się spokojnie i bezboleśnie. Obecnie każdy dzień to MĘKA, gdyż ONO postanowiło, że będzie dawać mi znaki w postaci OKROPNYCH mdłości całodziennych. Najgorzej było się przyzwyczaić, że te wszystkie pyszne rzeczy jedzone nacodzień wcale nie są takie pyszne. Wszystko ma podobny, mało pociągający smak.
Najgorzej ucierpi na tym "tatuś" maleństwa, gdyż do tej pory codziennie kobieta przygotowywała obiadki, a teraz nie jest to regułą, chociaż staram się jak mogę.
Jak na ten pierwszy zapis myślę, że starczy pisania, muszę zostawić coś na kolejne dni.
Jutro idę do ginekologa, więc pewnie będzie co pisać. OBY WSZYSTKO BYŁO OK!
Trzymajcie kciuki.